Ług na zaś czyli co to jest masterbatching

dnia

Witajcie,
dawno nie udało mi się niczego ciekawego napisać więc oto jestem. Dla wielu mydlących robienie ługu jest jednym z najmniej przyjemnych etapów robienia mydła. Bo opary, bo temperatura, bo trzeba studzić, bo to, bo tamto bo siamto, powodów znajdzie się wiele. Z pomocą przychodzi masterbatching. No bo po co za każdym razem robić roztwór NaOH jak można go zrobić raz a porządnie? No dobra, ale dlaczego warto robić sobie większą ilość roztworu NaOH? W moim wypadku, jest to przede wszystkim czas, nie należę do ludzi cierpliwych, czekanie na to aż ostygnie mi ług w letni dzień przyprawia mnie o ból tyłka, w przypadku mydeł na zimno zawsze mydlę w temperaturze pokojowej a w tym przypadku to duże ułatwienie bo ług w temperaturze pokojowej mam zawsze pod ręką. Tym sposobem mydło kastylijskie czy inne mydła nie zawierające tłuszczów twardych zrobimy w przeciągu kilku minut.

Co jeśli robię różne mydła z różną zawartością wody? Też nie jest to problemem. Zazwyczaj robię sobie roztwór NaOH w proporcji 1:1 czyli przykładowo 500g NaOH i 500g wody. Wtedy jeśli chcę takiego roztworu użyć do mydła gdy w kalkulatorze mam np 123g NaOH odlewam sobie 246g mojego roztworu 1:1 w którym mam już 123g NaOH i 123g wody, jedyne co pozostaje nam zrobić to dodać brakującej wody którą wyliczył nam kalkulator.

Jak się do tego zabrać?

Potrzebny nam będzie standardowy sprzęt jakiego używacie przy kontakcie z NaOH oprócz tego:
-waga
-równe ilości NaOH i wody
-sitko, nie jest niezbędne ale mam je dla pewności, w razie gdyby tfu tfu, odpukać wpadł mi do ługu jakiś paproch
-plastikowa butelka, SZCZELNIE zakręcana, szczelność jest ważna, nie chcemy żeby odparowywała nam woda
-lejek, jeśli ktoś jest gapą może okazać się niezbędny

Wykonanie:
Standardowo ług przesypujemy do wody, proponuję sypać go „na raty” mieszając do całkowitego rozpuszczenia, inaczej przy tak małej ilości wody, mikstura będzie dosyć gorąca i będziemy mieć dużo oparów. Nie lubię oparów. Stąd moja rada. Generalnie po rozpuszczeniu całość studzę, głównie dlatego, że nie chcę żeby butelka z ługiem mi się poodkształcała. No i gotowe. Dzięki temu mamy gotowy ług zawsze pod ręką 🙂

Dodaj komentarz